Nie śniło się filozofom, że prawo moralne we mnie może być naruszane tak bezpardonowo przez pękające czasami nade mną niebo gwiaździste. Taka naruszona moralność może zostać użyta przeciwko. Nie wiadomo jeszcze przeciwko komu albo czemu, ale może.
Joszko dorósł i wyprowadził się do siebie, dlatego dalsza część opowiastki dostępna jest na joszko.blog.
10/01/2019 at 14:48
My nie strzelamy, nasza rodzina też nie i jakoś żyjemy – nie mamy z tym problemu. Dobrze, że u nas zwierzaki tego w jakiś specjalny sposób nie przeżywają 🙂
PolubieniePolubienie
11/01/2019 at 06:41
Właśnie, ani to nie jest niezbędne do życia, ani jakaś wyjątkowo wspaniała zabawa. Kwestia kulturowa, a kulturę możemy kształtować, czyli warto mówić o tym, że są stworzenia, tak zwierzęta, jak i ludzie, którzy przez to cierpią.
PolubieniePolubienie