Tosia to ktoś, kto wie więcej. Wie jak, wie kiedy. Też kiedyś będę taki mądry.
Czuję, że Tosia to przewodnik, mentor, nauczyciel. Na jedno pozwoli, za drugie skarci. A to warknięciem, a to tylko uniesieniem fafli, a to ruchem głowy. Olbrzymi wachlarz zachowań. I ja wszystko rozumiem. Z nią jest zupełnie inaczej, niźli z Dziwadłami. Dziwadła to mnóstwo działań, dźwięków, ruchów, zmian. I prawie wszystko zbędne, bez sensu, celu, potrzeby. Jałowe morze egzystencji bez ładu i składu. Jak pchły w sierści zaniedbanego psa. A ja to muszę tolerować, znosić, uwagę na nie zwracać – bo czasem warto. Nie mówcie nikomu, ale one mają pochowane gdzieś smaczne różne takie. W specjalnych izolatorach zapachu, do których nie można się dobrać. Lepiej nie ruszać, one warczą czasami.
Continue reading „Wyjazd integracyjny” →